Żyją w świecie, w którym nie ma jutra. Nie ma w nim miejsca na marzenia, plany, nadzieje… Uczucia ustępują tu instynktom, a najważniejszy z nich każe przeżyć. Za wszelką cenę przeżyć.
Rok 2034. Od pamiętnych wydarzeń, które początek i finał miały na stacji WOGN, minął niespełna rok. Czarni, ponoć śmiertelne zagrożenie dla tych nielicznych, którzy w czeluściach moskiewskiego metra przetrwali atomową apokalipsę, zniknęli na dobre, zgładzeni przez Artema i jego towarzyszy.
Na drugim krańcu metra mieszkańcy Sewastopolskiej toczą walkę o przetrwanie z nowymi formami życia, wdzierającymi się do tego ostatniego schronienia ludzkości. Los stacji i jej mieszkańców zależy od dostaw amunicji, a te nagle ustają. Karawany giną bez wieści, urywa się łączność.
Z zadaniem wyjaśnienia zagadki i przywrócenia dostaw wyruszają: młody Ahmed, leciwy, niespełniony kronikarz metra Homer i Hunter, który niegdyś zaginął wśród czarnych, a teraz się odnalazł, choć jego tożsamość budzi wątpliwości… Do wyprawy dołącza Sasza, córka wygnanego naczelnika Awtozawodskiej.
Kim naprawdę jest Hunter? Czy odwzajemni uczucie, jakim obdarzyła go Sasza? Jaką tajemnicę skrywają mroczne tunele? I czy garstce śmiałków uda się ocalić tych nielicznych, którzy przetrwali zagładę?
Ocena: 9/10
Druga książka o świecie mieszkańców metra. Zupełnie inna. Myślę, że warto najpierw przeczytać pierwszą część. Jesteśmy już zaznajomieni z życiem bez światła, ze stworzeniami, które w każdej chwili mogą zaatakować w mroku. Tym razem autor uderza w nas uczuciem totalnej samotności. Los Saszy to doświadczenie nieludzkiego okrucieństwa, braku jakichkolwiek uczuć. Skazana z ojcem na wygnanie (okazuje się, że to możliwe nawet w takim świecie jak kanały metra), została odcięta od jakichkolwiek kontaktów z ludźmi. Oprócz niej mamy wątek główny czyli zagadka stacji, z którą nie ma kontaktu. No i Homer – starzec, który czuje, że nadchodzi kres jego losów i chce zostać zapamiętanym, chce napisać książkę. A nad tym wszystkim Hunter, który walczy ze wszystkimi, łącznie z samym sobą (a raczej ze swoim drugim ja). Dla mnie ta książka pozbawiona jest wad pierwszej części (powtarzający się schemat spotykania przez Artema kolejnych postaci, które umierają), natomiast wzbogacona o bardzo interesujące postaci. Ograniczając ilość stron, autor wniósł bardzo wiele do świata Metra.