Archive for December, 2019

h1

Katarzyna Nosowska – A ja żem jej powiedziała…

December 31, 2019

nosowskaOpis (merlin.pl):

„A ja żem jej powiedziała” to debiutancka książka Katarzyny Nosowskiej – wybitnej polskiej wokalistki i byłej frontmenki zespołu Hey, a obecnie także felietonistki i komiczki. Wszystko rozpoczęło się od humorystycznego cyklu filmików, które Nosowska zaczęła zamieszczać na swoim profilu na Instagramie w lipcu zeszłego roku, bawiąc się zręcznie internetowymi trendami i ironizując z zasad, którymi rządzą się portale społecznościowe, a więc i cały świat. To książka o celebrytach, wpływie internetu na relacje międzyludzkie i przede wszystkich o każdym z nas. Taką właśnie zwyczajną kobietą okazuje się być Nosowska, która wykazuje niewspółmierną do możliwości metabolicznych miłość do jedzenia, uwielbienie do koloru czarnego, który wcale nie wyszczupla, oraz wdzięczność do życia i wartą naśladowania prawdziwą miłość do siebie.

Książka składa się z pięćdziesięciu tekstów, które są zapisem i przeróbką filmów instagramowych, inspirowanych internetową rzeczywistością. Nosowska dała się na nich poznać jako pełna humoru, wykazująca się ironią i sarkazmem oraz obdarzona niebywałym dystansem do siebie kobieta. Jej talent komediowy i inteligencja zostały szybko dostrzeżone przez internautów, a profil Kasi śledzi obecnie 220 tysięcy użytkowników. Do tekstów dołączone są zabawne fotografie wyjęte wprost z instagramowych kadrów. Nosowska przyznaje, że do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami i poczuciem humoru zainspirowała ją serdeczna przyjaciółka – aktorka Agata Kulesza. Natomiast książkę wydała dzięki wydawnictwu „Wielka Litera”. I całe szczęście! Jakże często obecnie spotykamy się z deficytem dystansu do siebie i mądrości życiowej. Nosowska zmienia okulary tym, którzy patrzą na świat przez różowe szkła oraz nakierowuje na inne ścieżki tych zagubionych w XXI wieku nieszczęśników. W pełnych ciepła i humoru tekstach daje otuchę ludziom, którzy nie do końca pasują do preferowanych standardów społecznych i pokazuje, że lepiej być niepowtarzalnym i oryginalnym sobą niż kolejnym klonem spotykanym na ulicy. Przecież właśnie będąc sobą, wyróżniamy się z szarego tłumu osób dążących do niedoścignionej perfekcji, czyli tak naprawdę donikąd.

Katarzyna Nosowska, a właściwie „Kaśka”, bo tak o sobie mówi, przekonuje, że jej książka nie jest debiutem literackim, a jedynie zbiorem opowiastek. Jednak czy to determinuje ją jako literaturę gorszego sortu? Nosowska już wcześniej dała się poznać jako doskonała felietonistka oraz autorka tekstów. Jej talent literacki wychodzi na światło dzienne już w pełnej okazałości, a autorka raczy czytelnika opowieściami o życiu, dniu codziennym i otaczającej nas rzeczywistości, tej prawdziwej i wirtualnej, a wszystko to napisane jest z perspektywy własnego doświadczenia. Artystka żartobliwie dodaje, że „A ja żem jej powiedziała” nadaje się do czytania dosłownie wszędzie – w autobusie, na świeżym powietrzu, a nawet w toalecie. To zabawna, lekka i przyjemna lektura, a jednocześnie nieunikająca trudnych tematów książka. Gorzka prawda o świecie w XXI wieku? Bezkompromisowe zasady panujące w polskim społeczeństwie? Rządzące umysłami młodych ludzi mody i trendy? Podążanie za tłumem bez refleksji w pogoni za społeczną akceptacją? To wszystko okraszone ironią, szczyptą zgryźliwości i dużą dawką dystansu oraz humoru znajdziemy w książce Nosowskiej.

Ocena: 6/10

Niestety. W sumie to mi przykro. K. Nosowską darzę dużą sympatią. Często wbrew osobom, których zdanie bardzo cenię. Ale tym razem nie będę polecał, nie będę bronił. Nie podobało mi się. Praktycznie wcale. A przecież ja lubię takie książki/felietony. Zaczynając od Clarksona, przez Mellera, Passent czy nawet Wojewódzkiego. Lubię ludzi, którzy sprzedają swoje poglądy na świat. Często potrafię odnaleźć z nimi wspólny punkt widzenia, podobne poczucie humoru. Tutaj, przez całą książkę nie udało mi się nic znaleźć (poza wrażeniem pisania “na siłę”). Szkoda.

h1

Martyna Wojciechowska – Przesunąć horyzont

December 31, 2019

martynaOpis:

Martyna Wojciechowska przesuwa swój życiowy horyzont właściwie od zawsze. Jednak tym razem podjęła się wyzwania, jakim jest przesuwanie horyzontów wysokogórskich. Z tego oto niezwykłego marzenia o podbiciu Korony Ziemi zrodziła się ta książka.

„Przesunąć horyzont” to fascynujący zapis podróży Martyny Wojciechowskiej – czyli zdobycia siedmiu szczytów na siedmiu kontynentach w ciągu siedmiu lat. Dziennikarka jako druga Polka w historii zdobyła Koronę Ziemi. Z publikacji dowiadujemy się o szczegółach przygotowań komercyjnych ekspedycji, o prywatnych zawirowaniach losu, jakie towarzyszyły Martynie w tym czasie, oraz o trudzie bycia w drodze – i w górach, i w życiu. Jednak ten wysiłek nie trwa długo, ponieważ zaraz po dojściu na szczyt rodzi się duma i niebywałe szczęście, trwające niemal wieczność – wówczas człowiek zapomina o wszystkim, przez co musiał przejść. Martyna Wojciechowska podkreśla to bardzo dosadnie.

„Przesunąć horyzont” to doskonale napisany dziennik z wypraw, zaopatrzony w zapierające dech w piersiach zdjęcia. Tekst i obraz przeplatają się tu bardzo często, tworząc spójny obraz himalaizmu. Wojciechowska opisuje drogę na szczyty gór: Kilimandżaro (5895 m n.p.m.) 26 lutego 2003 roku, Aconcagua (6962 m n.p.m.) 11 lutego 2006 roku, Mount Everest (8848 m n.p.m.) 18 maja 2006 roku, McKinley (6194 m n.p.m.) 11 czerwca 2007 roku, Elbrus (5642 m n.p.m.) 29 sierpnia 2007 roku, Masyw Vinsona (4897 m n.p.m) 2 stycznia 2009 roku i Puncak Jaya (4884 m n.p.m.) 22 stycznia 2010 roku.

Okładka książki trafnie informuje nas: „Prawdziwa opowieść o drodze na szczyt, spełnianiu marzeń, o tym, że niemożliwe nie istnieje”. Martyna Wojciechowska mimo tragicznego w skutkach wypadku samochodowego, podczas którego zginął jej przyjaciel – operator kamery Rafał Łukasiewicz, podniosła się i zabrała do walki o swoje marzenia. Po skomplikowanej operacji kręgosłupa, jaką przeszła, nikt nie dawał jej szans na normalne funkcjonowanie, a co dopiero na zdobycie „Góry Gór”! Martyna po raz kolejny pokazała niedowiarkom, ile warte są ich słowa, ponieważ jej czyny są ponad wszystkim. Książka „Przesunąć horyzont” poświęcona jest głównie właśnie Everestowi, gdyż ta góra kosztowała ją najwięcej i ze względów zdrowotnych i finansowych. Wojciechowska opowiada czytelnikowi, jak to jest żyć w górach, czyli gotować, dbać o higienę osobistą, radzić sobie z brakiem snu, głodem, wyczerpaniem i trudnymi warunkami atmosferycznymi, jak mróz, wiatr i schodzące lawiny.

Książka podzielona jest na dziewiętnaście niedługich rozdziałów, a niemal każdy z nich opatrzony jest cytatem legendarnego himalaisty i podróżnika, wśród których są m.in. Jerzy Kukuczka, Jon Krakauer, Krzysztof Wielicki czy Marek Kamiński. Dodatkowo publikacja zawiera fragmenty „dziennika z Everestu”, który pisała na miejscu Martyna, oraz liczne smsy i maile, jakie wymieniała ze swoimi mentorami w trakcie pobytu w bazach pod Everestem lub podczas przygotować do wyprawy. Można tam znaleźć wiele fragmentów rozmów z wybitnym polskim himalaistą – Arturem Hajzerem.

„Przesunąć horyzont” Martyny Wojciechowskiej to literatura podróżnicza, która ukazuje wspinaczkę wysokogórską taką, o jakiej często boją się mówić doświadczeni himalaiści. Wojciechowska pokazuje, że skoro człowiek sam wyznacza granice, to również sam może je przesuwać.

Ocena: 8/10

Tę książkę przeczytałem pewnie z pół roku temu, ale jak to zwykle bywa – na koniec roku nadszedł czas podsumowań – w tym opisywanie przeczytanych książek (żeby miniony rok nie wyglądał marnie jeśli chodzi o moje czytelnictwo). Może to i lepiej – końcówka roku to też czas postanowień, stawiania sobie wyzwań na nadchodzący, nowy rok – Martyna Wojciechowska to doskonały motywator :). Przeczytanie takiej książki jak “Przesunąć horyzont” po prostu musi pobudzić naszą wyobraźnię do działania. Nie sposób nie pomyśleć sobie “a może ja też bym sobie postawił jakiś cel do zrealizowania?” Jak to dzisiaj gdzieś na Fb przeczytałem – “Gold for the bold”. Do dzieła!

h1

Justyna Korzeniewska – Kłopotliwe zachowania dzieci

December 31, 2019

klopotliweOpis (lubimyczytac.pl):

Dzieci, będąc istotami niedojrzałymi, delikatnymi, naiwnymi, traktowane są jako obiekt troski, opieki, pomocy. Posiadają jednak również zupełnie inne cechy. Bywają napastliwe, wymagające, bezkompromisowe. Potrafią stawiać zdecydowany opór i wysokie wymagania, walczyć o wpływy i możliwość kontroli sytuacji. Takie kłopotliwe zachowania i żądania dzieci zmieniają rodzicielski trud w ważne wyzwania i zmagania, a wytrzymałość i cierpliwość opiekunów wystawiają na ciężką próbę.

Książka przybliża skomplikowany świat dziecka, wyjaśnia motywacje i przyczyny jego problematycznych zachowań oraz ich związek z tym, co robią i jak funkcjonują rodzice. Zależność ta jest istotna, ponieważ często problemy wychowawcze z dzieckiem są nieświadomie prowokowane przez rodziców.

Publikacja podpowiada także, jak pokonać trudności z karmieniem, treningiem czystości, sprzątaniem zabawek, a usypianie dziecka zamienić w sprawną procedurę ku radości maluchów i dorosłych. Zawiera też przykłady konkretnych odpowiedzi na trudne żądania dzieci wynikające z pragnienia posiadania zabawek, z nudy i frustracji, konfliktu z rodzeństwem i rówieśnikami.

Lektura książki pomoże również rodzicom dzieci starszych zaakceptować zachowania swojego nastolatka, którego bardzo kochają, ale nie lubią jego ostrych manifestacji swojego „ja”. Nade wszystko jednak umożliwi mamom i tatom poczuć się kompetentnymi i spełnionymi rodzicami.

Ocena: 5/10

Każdy kto wychowuje dzieci staje w końcu przed momentem, gdy brakuje już sił, cierpliwości, pomysłów. Przez głowę przelatują wówczas myśli typu: “czy ja robię coś źle?”, “może o czymś nie wiem?” Czy warto szukać odpowiedzi w poradnikach? Myślę, że tak. Czy istnieje jeden słuszny, najlepszy? Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie. I ww. książka również idealna nie jest. Warto było do niej zajrzeć bo kilka rozdziałów podsunęło parę nowych podejść i pomysłów, które wydają się rozsądne. Niech nikt jednak nie myśli, że znalazł “instrukcję obsługi” dziecka :).

h1

Terry Pratchett – Wiedźmikołaj

December 31, 2019

wiedzmikolajOpis (merlin.pl):

Zapadła noc przed Nocą Strzeżenia Wiedźm. I jest zbyt spokojnie. Jest też śnieg, latają rudziki i gile, stoją ubrane drzewka, ale daje się wyraźnie zauważyć brak grubego osobnika, który przynosi zabawki… Susan musi go odnaleźć przed świtem. Inaczej nie wzejdzie słońce. Niestety, do pomocy ma tylko kruka z apetytem na gałki oczne, Śmierć Szczurów i o boga kaca. Co gorsza, ktoś wsuwa się jednak przez komin. Tym razem niesie worek zamiast kosy, ale jest w nim coś nieprzyjemnie znajomego… HO. HO. HO. To prawda, co mówią: “Lepiej uważaj…”

Ocena: 8/10

Kolejny szalony pomysł Pratchetta ;). A co by było, gdyby zabrakło tego, kto rozdaje w Święta zabawki? Mało? No to, co by było, gdyby tego, kto rozdaje zabawki spróbował zastąpić Śmierć? Kolorytu dodadzą postaci typu bóg kaca czy  Wróżka Zębuszka oraz stali bywalcy książek autora – kapral Nobbs, rektor Ridcully czy gadający kruk. Doskonałe :)