Opis:
Dalsze przygody bohaterów książki “Trzech panów w łódce nie licząc psa”. Tym razem, wybierają się oni na rowerach do Schwarzwaldu. Są już nieco starsi, dwóch z nich założyło rodziny, ale gwarantujemy, że dostarczą tyle samo uśmiechu i zabawnych anegdotek jak wtedy, gdy płynęli po Tamizie. Jakim fortelem sie posłużyć, by wyrwać się z domu, a jednocześnie nie urazić wspaniałej żony? Jak zaplanować rowerową wyprawę? Żal tylko, że w tej wyprawie nie bierze już udziału Montmorency…
Ocena: 6/10
Jeśli podróż po Tamizie ma stanowić jakąś poprzeczke ustawioną przez pana Jerome, to wyprawa rowerowa niestety nie dosięga do tej poprzeczki. Można odnieść wrażenie, że większość anegdot została dopasowana na siłę do okoliczności w jakich znaleźli się bohaterowie. Ponownie nie należy doszukiwać się aktualnych odniesień. Ot, stary angielski humor czytany przez Rocha Siemianowskiego.
Opis:
Dalsze przygody bohaterów książki “Trzech panów w łódce nie licząc psa”.
Tym razem, wybierają się oni na rowerach do Schwarzwaldu. Są już nieco starsi, dwóch z nich założyło rodziny, ale gwarantujemy, że dostarczą tyle samo uśmiechu i zabawnych anegdotek jak wtedy, gdy płynęli po Tamizie. Jakim fortelem sie posłużyć, by wyrwać się z domu, a jednocześnie nie urazić wspaniałej żony? Jak zaplanować rowerową wyprawę? Żal tylko, że w tej wyprawie nie bierze już udziału Montmorency…
Ocena: 6/10
Jeśli podróż po Tamizie ma stanowić jakąś poprzeczke ustawioną przez pana Jerome, to wyprawa rowerowa niestety nie dosięga do tej poprzeczki. Można odnieść wrażenie, że większość anegdot została dopasowana na siłę do okoliczności w jakich znaleźli się bohaterowie. Ponownie nie należy na siłę doszukiwać się aktualnych odniesień. Ot, stary angielski humor czytany przez Rocha Siemianowskiego.