Archive for November, 2015

h1

Filip Springer – 13 pięter

November 3, 2015

12_pieterOpis (merlin.pl):
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska cierpiała na gigantyczny głód mieszkaniowy. Problem ten przez całe dwudziestolecie próbowali rozwiązać różnego rodzaju zapaleńcy, społecznicy, ludzie z misją. Bezskutecznie.

W 1989 roku Polska znów znalazła się w punkcie wyjścia. Tanich mieszkań jak nie było, tak nie ma. Kolejne pomysły na rozwiązanie problemu mieszkaniowego okazują się gorsze od poprzednich, a luki prawne w istniejącym systemie bezwzględnie wykorzystują banki, deweloperzy i czyściciele kamienic. Wielu obywateli radzi sobie więc, jak może, wegetując, oszukując, adaptując się. Umowy kredytowe podpisały prawie dwa miliony Polaków.

Słowo “dom” odmieniane w tej książce przez wszystkie przypadki nie kojarzy się im ze stabilizacją ani spokojem, a większość opowiedzianych tu historii jest tragiczna. Żeby ich wysłuchać, Filip Springer trafił do mieszkania w piwnicy, kontenerze, garażu i małej gastronomi na piątym piętrze kamienicy. I przekonał się, jak rzeczywistość może różnić się od marzeń.

Książka powstała dzięki Stypendium Fundacji Herodot im. Ryszarda Kapuścińskiego.

Ocena: 10/10
To pierwsza książka od czasu Kindle’a, którą kupiłem (a nie dostałem w prezencie) w formie papierowej. Po to, żeby mogli ją przeczytać wszyscy moi znajomi, którzy nie mają czytników. Wszyscy, którzy twierdzą, że kredyty mieszkaniowe są takie super. Wszyscy, którzy chcą ‘płacić za swoją własność’, którzy ‘wolą płacić bankowi, a nie osobie prywatnej’. I w końcu wszyscy, których nie potrafię przekonać, że wynajem mieszkania to całkiem dobre rozwiązanie.
Wiedziałem, że ta pozycja trafia dokładnie w moje poglądy od momentu kiedy wysłuchałem wywiadu z autorem w radiowej Trójce tuż przed premierą.
Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza – czysto historyczna to opowieść o Warszawie w okresie międzywojennym. Opowieść nie taka, jaką znamy z czarno-bialych filmów czy zdjęć, gdzie ulice są wytworne i błyszczące (czytając dowiecie się, dlaczego są błyszczące), lecz o Warszawie z ogromną ilością bezdomnych, o pladze samobójstw związanych z masowym problemem mieszkaniowym. Dziwny temat, prawda? Zapewniam jednak, że mimo tego, że wydaje się oderwany od dzisiejszej rzeczywistości, to nie można się oderwać od poznania tych czasów.
Druga część to zbiór historii, których motywem przewodnim jest słowo dom. Od historii dziewczyny, która mieszka w piwnicy, przez ludzi wciągnietych w pułapkę kredytową, którym starczyło środków na wybudowanie garażu, aż do problemu czyścicieli kamienic.
Po napisaniu tych kilku zdań o książce, przewijam tekst i zmieniam ocenę z ‘9’ na ’10’. Stwierdzam, że tę książkę powinien przeczytać obowiązkowo każdy, kto chce wziąć kredyt. Nie po to żeby odwieźć się od tego zamiaru, ale żeby to dokładnie przemyśleć i zwyczajnie policzyć czy go na to stać (teraz i za 20 lat)…

h1

Elżbieta Cherezińska – Legion

November 2, 2015

image

Opis (merlin.pl):
Mieli być wyklęci

Okazali się zwycięzcy

Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie trwa – karze przestępców, likwiduje zdrajców, chroni ludność i przygotowuje kadry dla niepodległego kraju. Byli solą tej ziemi, wyrośli

w polskich lasach – liczyli tylko na siebie. Nie mieli broni ani z Londynu, ani z Moskwy. Ich jedynym orężem była odwaga. Kiedy wielu upadło na duchu i rozpoczęło pertraktacje z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet. Setki uratowanych od śmierci Polek, Żydówek i Francuzek w dowód wdzięczności podarowały im serduszka uszyte z pasiaków. Najwyższe odznaczenie, jakie dostali w życiu. Razem z Amerykanami wzięli do niewoli sztab XIII armii niemieckiej.

Generał Patton przywitał ich słowami:

“Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”.

W tak fascynujący, emocjonalny i pełen humoru sposób, może pisać tylko Elżbieta Cherezińska. O patriotyzmie bez patosu, o prawdziwych bohaterach bez bohaterszczyzny. Powieść z iście filmowym nerwem.

Niczym Bękarty wojny i Złoto dla zuchwałych.

Ocena: 9/10
Może najpierw o tym, dlaczego nie 10/10. Powieść czytałem przez chyba 4 miesiące. W międzyczasie robiłem przerwy na kilka innych książek. Teraz nie potrafię tego uzasadnić – ostatnie 20% książki (taak, Kindle i te procenty…) przeczytałem prawie bez wytchnienia. Nie wiem więc, czy książka dłużyła się, czy tematyka była za ciężka czy to po prostu kwestia objętości (papierowa wersja to ponad 800 stron).
Książka od początku daje poczucia doskonałego materiału na film. Podczas czytania naprawdę w wyobraźni siedziałem w kinie czekając na dalszy rozwój wydarzeń. 
To, co najbardziej cenię w tego typu książkach, to możliwość poznania prawdziwej historii Polski i zabawa w wyłapywanie wątków fikcyjnych. Tutaj dostaliśmy jeszcze bonus. W trakcie czytania książki, natrafiamy na coś w rodzaju narracji: wątki związane z postaciami historycznymi kończone są podsumowaniem ich losów.
Sama autorka twierdzi, że była zaskoczona, że odnalazła się w tematyce II wojny światowej. Wg mnie powinna kontynuować osadzanie swoich powieści w tym okresie…