Archive for December, 2015

h1

Jo Nesbø – Trzeci klucz

December 16, 2015

trzeci_kluczOpis (merlin.pl):

Bezwzględny przestępca z zimną krwią zabija młodą kasjerkę. Norweska prasa szeroko rozpisuje się o tajemniczym Ekspedytorze napadającym na banki. Do akcji wkraczają komisarz Harry Hole i jego nowa obiecująca partnerka. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, poszlaki wiodą także daleko poza granice Norwegii. Dochodzi do kolejnych zbrodni. Mieszkańców Oslo ogarnia trwoga. Jednocześnie Hole usiłuje prowadzić własne, prywatne śledztwo w sprawie śmierci Anny, ekstrawaganckiej cygańskiej artystki, a zarazem swej byłej kochanki. Szantażowany dziwaczną korespondencją, z myśliwego zamienia się w zwierzynę, a policja depcze mu po piętach.

Ocena: 8/10

Uff. Zawsze mam obawy, gdy zasiadam do kolejnej części jakiegoś cyklu. Na szczęście z trylogią z Oslo wszystko jest w jak najlepszym porządku. Książkę czytało się świetnie. Nie wymagała też większego skupienia (nie było przerzucania historii w czasię między II Wojną Światową, a współczesnością). Pojawiła się tylko (wg mnie trochę na siłę wciśnięta) krótka wycieczka do Ameryki Południowej, ale może to jakieś (znając już historię z Australii) zamiłowanie autora do podróżowania po świecie. Podobnie  spróbujmy pominąć wątek emerytowanego hakera próbującego wyśledzić anonimowy serwer pocztowy… Ale zaznaczam, to drobiazgi, o których można zapomnieć bo książka naprawdę nie zawiodła. Dodatkowo podobało mi się ukazanie troszkę życia norweskich cyganów. Fajnie, że czytelnik może trochę poznać takie elementy etnologiczne innych krajów. Nie zdradzając więcej – polecam.

h1

Jo Nesbø – Czerwone gardło

December 16, 2015

czerwone_gardloOpis (merlin.pl):

Harry Hole, samotnik i alkoholik, a jednocześnie genialny detektyw, przypadkiem wpada na ślad przemyconego do Norwegii snajperskiego karabinu Marklin. Śledztwo prowadzi komisarza w kręgi neofaszystów. Czy to przypadek, że starego hitlerowca znaleziono z poderżniętym gardłem w pobliżu miejsca, gdzie zbierają się neonaziści? Detektyw podejrzewa, że sprawa może mieć początek w czasach drugiej wojny światowej. Jednak morderca jest ciągle o krok przed nim. Zdaje się mówić: Jestem sędzią , ławą przysięgłych i katem… Nie powstrzymasz mnie.

Ocena: 8/10

To drugie spotkanie z tym autorem. Włączając laptopa żeby napisać te kilka zdań miałem w głowie taki werdykt: książka na pewno lepsza niż “Człowiek nietoperz”, więc jeśli tam dałem ocenę “6” to tutaj dam “7”, a jeśli tam dałem “7” to “Czerwone gardło” zasługuje na “8”. A tu psikus – pierwszej książce dałem “8”. Zupełnie nie pamiętam dlaczego, chyba miałem dobry dzień :). Ocen nie zmieniam, więc pozostaje mi tutaj też dać “8”, chociaż uważam, że ta książka jest zdecydowanie lepsza. A może to dlatego, że nareszcie moim punktem odniesienia była pozycja tego samego autora, a nie “Millenium”? Jest lepiej i już. Ciekawy zabieg, to połączenie historii z czasów II Wojny Światowej i tej współczesnej zagadki. Nie jest chyba zaskoczeniem, że na rozwiązanie tego połączenia musimy czekać prawie do samego końca. “Czerwone gardło” to pierwsza część trylogii. Mam nadzieję, że pozostałe książki będą na tym samym poziomie.

 

h1

Marek Wałkuski – Ameryka po kaWałku

December 16, 2015

amerykaOpis (merlin.pl):

Kolejna ciekawa książka o Stanach Zjednoczonych wieloletniego korespondenta Polskiego Radia. Subiektywny zbiór najbardziej pozytywnych cech tego kraju i jego mieszkańców. Takiej Ameryki na pewno nie poznacie z przewodników. W Ameryce po kaWałku Marek Wałkuski wyjaśnia, co spodobało mu się w USA i dlaczego tak bardzo polubił ten kraj. Pisze o optymizmie, altruizmie i tolerancji, opowiada o amerykańskiej codzienności. Weźmiecie więc udział w podwórkowej wyprzedaży, poczujecie moc silnika harleya-davidsona, zajrzycie do wnętrza policyjnego radiowozu i poznacie ludzi o stuwatowych uśmiechach. Znajdziecie nawet rozdział poświęcony automatycznej skrzyni biegów. Ale będzie też sporo porad i opisów najciekawszych turystycznie miejsc. Ameryka po kaWałku to fascynujące opowieści o kraju, do którego wielu ludzi przyjeżdża na krótko, ale zostaje w nim na zawsze.

Ocena: 9/10

Tak powinna wyglądać książka o kraju, który się lubi. Autorzy nigdy nie powinni silić się na wymuszony obiektywizm. Nie powinni za wszelką cenę uszczęśliwić wszystkich czytelników. Podoba Ci się kraj? To opisz właśnie to, co Ci się w nim podoba. Nie musisz opisywać wszystkiego. Marek Wałkuski chyba wyszedł z takiego założenia. Genialnie, że nie nie skupiał się tylko na tych najważniejszych aspektach – wziął również pod uwagę te zwykłe, codzienne  elementy i miejsca – jak pralnie publiczne czy też przyjemność z podróżowania wielkim Fordem Crown Victoria. Minimalnie nie spodobała mi się konwencja książki. Wolałbym chyba gdyby był jakiś element wiążący wszystkie przedstawione historie. Z drugiej strony – w tej formie, w której książka została wydana –  dostajemy zbiór felietonów, które można czytać wybiórczo i wracać sobie do tych ulubionych.